Udział w tym „rykowisku” pod Bella Center 13 grudnia 2002 nie był to wcale koniec mych zatrudnień owego roku. Wszakże ku memu zdumieniu nie żaden Olechowski lecz „moi” przyjaciele Lecha Kaczyńskiego znaleźli się w mieście u władzy. Andrzej Urbański został zastępcą prezydenta miasta ds. kultury. Od pierwszych dni grudnia pełniłem funkcję jego nieformalnego doradcy.
Wpisy otagowane ‘Katarzyna Synowiec’
Rozdz. CV – Lech Kaczyński plus Janusz Pietkiewicz równa się – Całe to Bizancjum
czwartek, 3 grudzień 2009Rozdz. CIII – Alert europejski czyli śladami Leszka Millera,
sobota, 21 listopad 2009Pamiętacie ? Wszystko zaczęło się jeszcze w listopadzie 2002 roku. Właśnie wtedy, gdy wymyśliłem EFIK pierwsze kroki skierowałem do Ministerstwa Integracji Europejskiej, kierowanego wówczas przez Danutę Huebner. Czasy były wprawdzie millerowskie, lecz wszelkie złudzenia związane z tym rządem, już przeszły. A pewne jednak przyznam się otwarcie były.
Gdy po odejściu hołdującej zasadzie nazwanej przez Jarosława Kaczyńskiego „Teraz k…my” ekipy Jerzego Buzka, który nawet zakończywszy swą misję nie umiał się ze mną za wysiłki włożone w tworzenie częstochowskiej uczelni rozliczyć, w rządzie Millera, pojawiły się osoby tak przeze mnie szanowane jak Andrzej Celiński ( wówcza SLD jednak przez lata sekretarza komisji krajowej w najtrudniejszych czasach Solidarności) na stanowisku Ministra Kultury, czy Włodek Paszyński jako wiceminister edukacji. Przez chwilę zwątpiłem. Pomyślałem, że gdyby komuś przyszło do głowy ( inna sprawa, że nikt na to jakoś nie wpadł) to wolałbym np. Odznakę zasłużonego działacza kultury odbierać z rąk Celińskiego niż np. pani Nazarowej, której zasług w walce o demokrację z pamięci nie umiem wyliczyć.
Rozdz. XCIV – Mokrosińska – czyli Ciotka Rewolucji
niedziela, 8 listopad 2009Mokrosińska – czyli Ciotka Rewolucji, r. XLIV
Z Krysią Mokrosińską było prościej. Pierwszy raz zaiskrzyło między nami, już po trzech miesiącach mojej pracy.W dużej mierze polegała ona na kontynowaniu redakcji świetnie rozpoczętej przez Goszczyńskiego strony internetowej. Pani prezes odkryła ze zdumieniem, że na archiwalnych stronach Centrum znajdują się teksty pana Goszczyńskiego, wywiady, których udzielał jako dyrektor CMWP włącznie z tymi, w których broni się przed stawianymi mu przez Zarząd SDP zarzutami.
Rozdz. XCII – Csatówna & CO czyli casus Hermiony
piątek, 6 listopad 2009Kto nie zna Hermiony, mistrzowsko sportretowanej, a może i zautoportretowanej przez Rowling autorkę Harrego Pottera. Mój Boże ile ja w życiu tych Hermion spotkałem. Tych najzdolniejszych, pilnych, przejętych Nauką jak niegdyś Bogiem lub Mężem przejmowały się panny przez całe całe stulecia. Kobieta bowiem, szczególnie młoda najbardziej chyba potrzebuje zjednoczenia i uwielbienia. Chce być podziwiana za swoje poświęcenie, wdzięk, pilność i pracowitość zwykle bardziej niż za talent.
– Tak bym myślał o liście Wildsteina jak myślałem o Macierewicza, gdyby nie ten piekielny Boni, który przynajmniej tę ostatnią, a więc i inkwizytora, który za nią stoi uwiarygodnił.
Były czasy. 68 rok stał się dla znacznej części i to chyba głównie inteligenckich, warszawskich dzieci – cezurą. Niezależnie czy miało się wtedy 12 czy 16 lat po tym Dniu Kobiet – ich święto nabrało głębszego wymiaru.
Rozdz. XCII – Csatówna & CO czyli casus Hermiony
piątek, 6 listopad 2009Kto nie zna Hermiony, mistrzowsko sportretowanej, a może i zautoportretowanej przez Rowling autorkę Harrego Pottera. Mój Boże ile ja w życiu tych Hermion spotkałem. Tych najzdolniejszych, pilnych, przejętych Nauką jak niegdyś Bogiem lub Mężem przejmowały się panny przez całe całe stulecia. Kobieta bowiem, szczególnie młoda najbardziej chyba potrzebuje zjednoczenia i uwielbienia. Chce być podziwiana za swoje poświęcenie, wdzięk, pilność i pracowitość zwykle bardziej niż za talent.