Wpisy otagowane ‘Konic’

Rozdz. XCIX – Dionizje czyli z Jurkiem Derflem w saunie

niedziela, 15 listopad 2009

poprzedni pierwszy następny

To był w sumie bardzo miły sezon. Nawet nie szaleńczo pracowity. Repertuar ułożywszy z wyprzedzeniem, mając Kasię Synowiec do pomocy mogłem sporo czasu wakacyjnego spędzić z moimi dziewczynkami ( Kamka miała właśnie 11, Emka 9 lat ) – w naszych podlaskich Ołtarzach-Gołaczach. W Warszawie zjawiałem się w sobotę. Czasem dopiero w niedzielę. Miałem czas by skserować w VERSO  u otwartego w piątek, świątek i niedzielę pana Pluteckiego bieżące programy.


Rozdz. XCV – Zosia Kucówna – czyli Przyjaciele

wtorek, 10 listopad 2009

poprzedni pierwszy następny

Zosia Kucówna – czyli Przyjaciele, Opis obyczajów…r. XCV

Zgłoszeń nie brakowało. I pieniędzy było nie mało. Nawet sporo. Nie tyle jednak co przed rokiem, który po szaleństwie codziennych imprez X KTO –  pozostawił mnie z długami, a do Doliny i tak żadnego nie przyciągnął inwestora. No i środki te jak zwykle pojawiły się strasznie późno. Były też ściśle ukierunkowane. Ani koszta obsługi księgowej, ani lokalu, telefonu, wszystkich mediów czy biura nie mogły być z  dotacji pokrywane. Nie wspomnę już o własnej płacy. Gdyż po raz kolejny straciwszy posadę i ja i moje dzieci powinniśmy się znaleźć na pełnym utrzymaniu ogródka.

O powtórzeniu permanentnych letnich zdarzeń nie mogło już być mowy. Krzysztof Marszałek uzależniał zaś dotację od powrotu do  wyremontowanego przezeń (czyli ze środków Gminy Centrum) – Lapidarium. Po raz kolejny trzeba więc było szukać nowej formuły festiwalu.  Festiwalu, który w swych początkach stał siłą mediów i autorytetem jury. Media w odwrocie. Autorytety – też coraz bardziej podejrzane.

Nigdy nie wyartykułowałem mojej prestensji. Zawodu. Może nadwrażliwości – nie wiem.


Rozdz.LI. Andrzej Urbański czyli – Kolega.

czwartek, 6 sierpień 2009
poprzedni pierwszy następny

Szykował się rozłam w grupie, który przyszły negocjator w rządzie Buzka i staff-ie Kaczyńskich natychmiast rozwiązał salomonowo.

LI.  Andrzej Urbański czyli – kolega

Kolegę  mam – jednego. Nazywa się Andrzej Urbański. I pewnie nie pisałbym dziś tej książki, gdyby przez cały czas moich zmagań z historią i kulturą, nie było Andrzeja gdzieś w tle.

Andrzej Urbański '74

Andrzej Urbański '74

Poznaliśmy się przeszło 30 lat temu, gdy największa swatka pokolenia czyli kierowniczka dziekanatu wrzuciła nas do tej samej piątej grupy na warszawskiej polonistyce. Czasem myślę by napisać szekspirowską komedię o Losie, który trzyma w szufladzie taka pani z Toku Studiów segregując świeżo upieczonych studentów w stosunku jak to wypada na polonistyce 4 panów na 20 pań…

No więc szybko ukształtowały się pary.

Bożena Krasiejko (dziś Karwowska) & ATK

Bożena Krasiejko (dziś Karwowska) & ATK

Najpierw sam kręciłem się koło Bożeny, późniejszej żony Andrzeja, a Andrzej flirtował z Elą, która jednak spędziła studia z Krzysiem z sąsiedniej grupy.


Rozdz. XXVI. Wybrańcy

sobota, 11 lipiec 2009
To był zarazem pierwszy felieton radiowy z jakim zaprosiła Mnie Iwona Smolka do II pr. PR. Skoncentrowałem się i od tamtej chwili datowała się nasza współpraca, która trwała prawie dwa lata. Jakoś zamarła, gdym biegał z piracką przepaską Grauso na medialnym oku lecz odrodziła się, gdy kierowałem Domem na Smolnej, w którym Iwona ( do dziś) prowadzi Biesiady Literackie.

Więcej w wydaniu książkowym: