Trzeba by kumpel został prezydentem miasta. Inaczej jak widać się nie da …
No a ja tak naprawdę: nie miałem. Gdybym miał naprawdę bogatego wuja, albo gdybym mógł jak Bronek Wildstein w Paryżu po pieniądze na Kontakt zgłosić się do Gminy. Wszakże szukałem drogi. Pracowałem z Marynką Bersz. Ktoś podał mi namiary Karola Sachsa architekta i szefa Banku BIZE, goniłem za nim od Paryża po warszawską ulicę Dubois. Bezskutecznie występowałem o środki do Fundacji Kronenbergów. Gdy Bronek Wildstein został po raz kolejny bez pracy, usunięty z Wprostu miał do Wyboru Rzepę i Wyborczą, proponowałem i jemu współpracę – oczywiście grzecznie wzgradził moją ofertą ogródkową. Nie dane mi było poznać swojego kuzyna. A jak nie masz Wujka w gminie – pieniędzy też nie uświadczysz.
L. Między nami – szwoleżerami !
CDN
Tagi: Gąsiorowski, Sachs, Stankowa, Wildstein