Solorz i Grauso – wojna o kasę. Opis obyczajów…r. LXXXVII
Zostałem praktycznie sam. Stacja rosła w siłę. Oglądalność mierzona przez instytut Nielsena sięgała 8 840 000. Stawiało to stację na drugim miejscu w kraju po programie pierwszym TVP, a przed publicznym programem drugim. Szczególną popularnością cieszyła się nasz telewizja wśród dzieci i młodzieży, w godzinach popołudniowych oglądało nas średnio 761 000 widzów w wieku od lat 4 do 15. Dochody z reklam rosły proporcjonalnie. Publiczna redakcja stołeczna Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego przekształcanego właśnie w Warszawski Ośrodek Telewizyjny (WOT) przy naszej Nowej Telewizji Warszawa – nie istniała prawie.
Konkurencja dostała szału. „Gazeta Wyborcza”, która jeszcze niedawno z sympatią wspominała przedsięwzięcia Komara i Chojeckiego zaangażowana teraz bodaj najsilniej w projekt „Antena 1” Mariana Terleckiego przystąpi do generalnego ataku na Grauso publikując 13 listopada 1993 kolejny ( piewszy ukazał się 22 maja) paszkwilancki artykuł Anny Bikont. Śródtytuły poszczególnych artykułów Gazety były zaiste urocze: „Na początku była chała”, „Z ręką w nocniku”, potem jeszcze w Mikołajki, na jubileusz rocznej działalności mojej stacji: „Mydlane NTW”.
Tagi: Chojecki, Grauso, media, Michał Komar, Opis Obyczajów, Solorz