Archiwum z sierpień 2009

LX. Fantazje Adama Kiliana

sobota, 15 sierpień 2009

poprzedni pierwszy następny

Po IX KTO widać było, że pamiętająca Mariensztat i dwa szwajcarskie Ogródki Budka Domańci więcej w całości nie przetrzyma. Zresztą nadchodził jubileusz. Zwróciłem się zatem z kolejnym pismem do radnego Zająca. Dziwna postać. Postawiony przez SLD na straży Śródmiejskiej kultury, zastąpiwszy mnie na stanowisku przewodniczącego Komisji w roku 1994 nie mógł wprost utrupić dobrze rozwijającej imprezy, której nb. jego partyjny kolega Marek Rasiński raczej sprzyjał. Początkowo starał się jednak przekierować moje środki na teatralny Ogródek jaki jego znajmi  studenci próbowali prowadzć na małym  dziedzińcu przy Uniwersyteckiej  SIGMIE. ( Tak tak, tej Sigmie z Olejarza, gdzieśmy swego czasu z Urbańskim „Meteora” grali).

Mału Dziedziniec UW

Mały Dziedziniec UW

Tam, gdy ja prowadziłem imprezę biletowaną SLD-owscy propagandyści od razu wiedziel, że chleb kulturalny tłumom się darmo rozrzuca.


Rozdz. LIX. Warszawa jak miedza dla radnego Zająca

piątek, 14 sierpień 2009

poprzedni pierwszy następny

Więc po co mi ten TEATR , konkurs i Szwajcarska Dolina ? Tak naprawdę także po to by żyć. Bo czasem mi klaszczą lecz nikt nie zastanawia się z czego ja mam funkcjonować do pierwszego. Tak było wtedy. Dziś jest zresztą tak samo.  Wydawać by się mogło na poziome IX Festiwalu, że dowiodłem, iż impreza się rozwija, że zasługuje na zinstytucjonalizowanie.


Rozdz. LVIII – Nowe tysiąclecie

czwartek, 13 sierpień 2009
poprzedni pierwszy następny

Wybijał rok 2000, zacząłem mutować ideę Festiwalu. No i walczyć o realną zabudowę Doliny Szwajcarskiej. Przed dziewiątym konkursem, znów bezrobotny z nadzieją jedynie na dotację ogródkową skryłem się na wsi w Ołtarzach, na której wraz z moimi dziewczynkami witaliśmy trzecie tysiąclecie, dopingowaliśmy pierwszym sukcesom Małysza, studiowaliśmy Hrabiego Monte Christo. W sumie to były bardzo piękne dni. Choć oddalaliśmy się juź coraz bardziej z ich matką, która zaczynała żyć swoim własnym, jeszcze bardziej niż moje, oderwanym od realiów życiem.

Przede mną IX Konkurs. Ogródek 2000. W grudniu jeszcze dopracowywałem w PAI, z którego mnie Czabański wyrzucił.


Rozdz. LVII. Tracenie złudzeń

środa, 12 sierpień 2009
poprzedni pierwszy następny

To znaczy nie tak bezpośrednio. Nie zapomiajmy,  że byłem bez pracy. Taki sobie drobiażdżek … Wszystko, co robiłem dotąd w sprawie ogródków jakoś łączyło się z moimi pracami. Narodziły się radnemu. I dziennikarzowi. Potem zamawiano je w mojej firmie „Media ATaK”, firmie, która poza tym miała jeszcze inne zlecenia producenckie dla TV.  Ale około 1998 roku kontrakty się skończyły. Czerwoni wzięli telewizję publiczną. Czarno-różowi przemieszni z pampersami opanowali PolSat Solorza od licznych paszportów. No a życiorys Mariusza Waltera – twórcy TVN a w latach gierkowskich głównego realizatora „propagandy sukcesu” w Studio 2 czasów Macieja Szczepańskiego – mówi sam za siebie.
Wspominałem już, że  w latach 1996 – 1997 produkowaliśmy programy dla KBN-u. Pierwsze cztery odcinki wyemitowała TVPOLONIA, potem jeszcze uratował mnie Bogusław Pampers Chrabota z POLSATU, który przyjął do emisji ostatnie filmy zrealizowane dla KBNu.


rozdza. LVI. Chapeaux bas

wtorek, 11 sierpień 2009
Chapeau bas

Finał Imprezy artystycznej jaką był VIII Konkurs Teatrów Ogródkowych odbył się w centrum miasta na świeżym powietrzu  zgodnie z tradycją jaka wytworzyła się już od lat. W konkursie o nagrodę Dyrektora Dzielnicy Śródmieście Gminy Warszawa Centrum wystąpiło dziewięć teatrów i zespołów artystycznych z różnych miast Polski, które sam wyselekcjonowałem, a oceny dokonało jury pod przewodnictwem Dyrektor warszawskiego Teatru „Syrena” – Barbary Borys-Damięckiej ( z udziałem aktorki Zofii Kucówny, scenografa Adama Kiliana , krytyka teatralnego Doroty Wyżyńskiej ). Jury VIII Konkursu Teatrów Ogródkowych po obejrzeniu dziewięciu spektakli prezentowanych na tegorocznym KTO przyznało dwie nagrody oraz jedno wyróżnienie honorowe.


Rozdz. LV. Wolna, cicha i bogata…

poniedziałek, 10 sierpień 2009

Tego lata roku 1999  teatr ogródkowy odnalazł swoje organiczne miejsce w historycznej Dolinie Szwajcarskiej, której restaurację zaczynałem. Ogródek piwny zorganizowaliśmy wspólnie z Restauracją Szopa Wilanowska pani Beaty Lisickiej i Browarem Warszawskim „Królewskim” SA.

KTO VIII_6

Ósmy Konkurs Teatrów Ogródkowych odbywał się nareszcie w wymarzonej scenerii Doliny Szwajcarskiej; miejscu tętniącym życiem (przez sto lat prawie), które w efekcie hitlerowskiej okupacji i późniejszej `socjalistycznej stagnacji, stało się martwym placem. Dzielnica ambasad, nomenklaturowych kwaterunków i partyjnych urzędów nie sprzyjała swobodnej zabawie: ślizgawce, teatrzykowi letniemu, paradzie kwiatów.

A przecież teren ten jest dla rozrywki wprost stworzony.


Rozdz. LIV – Układ czy Sfera

niedziela, 9 sierpień 2009

No właśnie – czym bowiem jest układ ?  Szajką czy grupą sprzymierzeńców, solidarnością czy sitwą.? Gdy ktoś dziś mówi o Układach wtedy pytam, gdzie się zaczyna Układ, a kiedy kończy Towarzystwo. Bo przecież jeszcze przed wojną było wiadomo, że się małżeństw, interesów, nawet polityki z ludźmi spoza swojej sfery nie uprawia.

Nie nauczyli nas tego rodzice. Nie nauczyli nas, że istnieją towarzystwa i że niezmiernie rzadko,

W ‘95 roku komuniści już odzyskali władzę i wpływy. Okopem świętej trójcy staje się prezydentura Wałęsy. Do mnie dzwoni Chojecki bym w ostatniej chwili wraz z Małgorzatą Kidawą-Błońską (tak, tak dzisiejszą posłanką Platformy), której

Małgorzata Kidawa-Błońska

Małgorzata Kidawa-Błońska

Julia_Pitera

Julia Pitera


Rozdz. LIII.Polityka gramatyczna – adepci Teresy Hołówki

sobota, 8 sierpień 2009

poprzedni pierwszy następny

Mijaliśmy się z  Urbańskim, wspierali wzajemnie. Wziął mnie do Kaczego Tygodnika Solidarność, w którym przełamałem środowiskowy ostracyzm. Pomogli mi w tym Roman Zimand, Jacek Trznadel, Tomek Burek – dla którego tekstu niszczącego . „Kulturę Polską po Jałcie” Marty Fik poszedłem na wojnę z Jarosławem Kaczyńskim.

Marta Fikówna
Marta Fikówna

Kto by przypuścił, że ta komunistyczna w końcu recenzentka teatralna „Polityki” Rakowskiego –  choć przyzwoity człowiek – okaże się przyjaciółką domu braci Kaczyńskich. Zapewne przez ich pracującą w Instytucie Badań Literackich mamę, próbowała, dowiedziawszy się o tekście Burka, zablokować jego druk. Byłem wstrząśnięty. Wychowany w uznaniu absolutnej niezależności oceny  literackiej od osobistej nie mogłem pojąć tego, co już dla pracującego wówczas w moim dzial Pawła Hertza było oczywiste.


Rozdz.LII – Człowiek polityczny (Andrzej Urbański)

piątek, 7 sierpień 2009

poprzedni pierwszy następny

Andrzej  wpadł pod silny wpływ Andrzeja Mencwela, a przede wszystkim Stanisława Siekierskiego, którzy pokierowali go w stronę socjologii kultury.

Rozdz.LII – Człowiek polityczny

Z  Urbańskim nie rozstawaliśmy się aż do ślubów, na których zresztą kilkakrotnie świadczyliśmy sobie nawzajem.

Urabański & ATK - Rok 1977

Urbański & ATK - Rok 1977

Ja cały czas miałem szkołę teatralną w głowie. Wywalczyłem IPS czyli indywidualny program studiów. Myślałem o reżyserii. Andrzej wpadł pod silny wpływ Mencwela, a przede wszystkim Siekierskiego, którzy pokierowali go w stronę socjologii kultury.  Skończyłem studia przedwcześnie, marząc o reżyserii. Rozstałem się z Krysią a Andrzej – wydawało się z Bożeną. Ruszyliśmy na męskie wczasy do Zawoi…


Rozdz.LI. Andrzej Urbański czyli – Kolega.

czwartek, 6 sierpień 2009

Szykował się rozłam w grupie, który przyszły negocjator w rządzie Buzka i staff-ie Kaczyńskich natychmiast rozwiązał salomonowo.

LI.  Andrzej Urbański czyli – kolega

Kolegę  mam – jednego. Nazywa się Andrzej Urbański. I pewnie nie pisałbym dziś tej książki, gdyby przez cały czas moich zmagań z historią i kulturą, nie było Andrzeja gdzieś w tle.

Andrzej Urbański '74

Andrzej Urbański '74

Poznaliśmy się przeszło 30 lat temu, gdy największa swatka pokolenia czyli kierowniczka dziekanatu wrzuciła nas do tej samej piątej grupy na warszawskiej polonistyce. Czasem myślę by napisać szekspirowską komedię o Losie, który trzyma w szufladzie taka pani z Toku Studiów segregując świeżo upieczonych studentów w stosunku jak to wypada na polonistyce 4 panów na 20 pań…

No więc szybko ukształtowały się pary.

Bożena Krasiejko (dziś Karwowska) & ATK

Bożena Krasiejko (dziś Karwowska) & ATK

Najpierw sam kręciłem się koło Bożeny, późniejszej żony Andrzeja, a Andrzej flirtował z Elą, która jednak spędziła studia z Krzysiem z sąsiedniej grupy.