Rozdz. XLVI. Media ATaK i Grupy Trzymające Kulturę

poprzedni pierwszy następny

Był więc Mariensztat wielkim sukcesem, ale też pierwszym sygnałem ostrzegawczym. Bowiem siła mojego pomysłu przez sześć lat polegała na tym, że nikomu nie przeszkadzałem. Pracowałem latem, w dodatku prawie bez honorarium, innych do tego namawiałem, ściągałem media, zapewniałem publiczność. Wszyscy byli zadowoleni. A ja nie śmiałem upomnieć się o swoje: pieniądze, pozycję, lokal.

No może najbardziej o tę pozycję dbałem. I w zamian za uznanie, za przyznanie mi prawa publicznego istnienia byłem skłonny poświęcić wszystko. Wolno mi jednak było działać tylko pod warunkiem, że nie wchodziłem nikomu w drogę.


Tagi: , , , ,

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.