To, co zostało powiedziane w 1987, ostatecznie zobaczyło światło druku bodaj w 1992 roku – właśnie wtedy, gdy nagle okazało się, że jednak mogę zbliżyć się do praktyki. Jednak to, co wtedy wyraziłem towarzyszyło mi przez lat piętnaście i z pewnością, nie byłoby Ogrodów Frascati jakie powstały, gdyby nie pewność teoretycznego zaplecza. Gdyby nie chęć praktycznego udowodnienia mych racji teoretycznych.