Rozdz. XXXII. Adaś

Michnik 1985

Adam Michnik na Nowolipkach - zima 1986/87

Michnika  poznałem, gdzieś około ’71 roku. Wyszedł z więzienia i został sekretarzem Antoniego Słonimskiego.

W niedzielę na obiady chodziło się do SPATiFu. Bywaliśmy tam z Ojcem, czasami i pamiętam ten stolik pod ścianą, przy którym zasiadał Szczupły Przechodzień w otoczeniu Alinki Lorenzówny ( dziś profesor Kowalczykowej) i Adasia Michnika w  nienagannie  przybrudzonym podkoszulku.

– Witaj Antoni, co dobrego,  kłaniał się wytwornie Ojciec.

– Ot, karmię personel, odpowiadał poeta.

– Czym mogę panu służyć: kelner w palcem w zupie prezentował SPOŁEM-owski szyk,

– ku…ku..ku.. męczył się warszawski Demostenes,

– Tak, tak Adasiu, zamówimy kuropatwę, dobrotliwie kończył zamówienie pan Antoni.

Adam poznał mnie z Mirkiem Chojeckim, wiedząc, że po pierwszym ślubie dysponuję na Nowomiejskiej  mieszkaniem udostępnionym mi przez osiadających już w Paryżu Marię i Kazimierza Brandysów.

Założyliśmy tam skład i introligatornię.

Więcej w wydaniu książkowym:

Tagi: , , ,

Jedna odpowiedź do “Rozdz. XXXII. Adaś”

  1. […] z Polski nie będzie, że przeciwnie – zaczną się powroty. Że, jak to najjaśniej Marek Edelman wyrazi dla jego pobratymców nie ma miejsca między Arabami. Ich miejsce jest w Europie. Ich ojczyzną Polska, której jedynym mankamentem jest fakt, iż nadto […]

Dodaj odpowiedź

Musisz się zalogować aby dodać komentarz.